Niewielki północnoafrykański kraj, jakim jest Tunezja od lat jest turystycznym liderem wśród państw, przyciągających rzesze turystów z całego świata na swoje plaże. Mimo chwilowego załamania ruchu turystycznego, obecnie region ten znowu staje się jednym z najpopularniejszych kierunków wakacyjnych. Przyczynia się do tego na pewno polityka państwa, które bardzo się stara, aby przyjeżdżający tu goście czuli się komfortowo i bezpiecznie. I tak jest w rzeczywistości, czego dowodem jest niesłabnąca popularność tunezyjskich kurortów, do których każdego roku przybywają całe rodziny chcące spędzić beztroski urlop na tym kawałku afrykańskiej ziemi.
Rodzinne wakacje w Tunezji? To doskonały pomysł
Tunezja to świetny wybór, jeśli komuś marzy się leniwy urlop nad brzegiem ciepłego Morza Śródziemnego. Piękne, złociste plaże, słońce i błękitne niebo to podstawa dobrego wypoczynku. Tunezyjska pogoda zachęca do morskich kąpieli, a dobrze wyposażone hotele – do odpoczynku na terenie kompleksu. Rodziny z dziećmi, które już nacieszą się wielogodzinnym pluskaniem w morzu i kopaniem w piasku, mogą skorzystać z bogatej oferty animacji i zajęć dla maluchów często organizowanych przez hotelowych animatorów.
Co poza hotelem?
W zależności od długości pobytu warto zaplanować kilka wycieczek, które pozwolą bliżej poznać ten ciekawy kraj oraz zapewnią rozrywkę dla całej rodziny. Podróżując z maluchami z reguły lepiej unikać muzeów i zdecydować się na miejsca, w których dzieci nie będą się nudzić. Wyjątkiem będzie Muzeum Oceanograficzne w Kartaginie, które na pewno zainteresuje zarówno małych, jak i dużych. Dobry wybór na całodzienną wycieczkę to niewątpliwie Parc Djerba Explore, gdzie można zobaczyć fermę krokodyli, odwiedzić skansen, a wieczorem wziąć udział w koncercie. To miejsce przyjazne dla całych rodzin, w którym można miło spędzić wiele godzin i oderwać się od leżenia na plaży.
Wypoczywając z pociechami w Tunezji, nie można oczywiście ominąć tutejszych parków wodnych, które zawsze budzą zachwyt w dzieciakach w różnym wieku. Kilkugodzinna zabawa na zjeżdżalniach, sztucznych falach i wodospadach na pewno na długo pozostanie w pamięci i dostarczy niezapomnianej rozrywki.
Jaki rejon wybrać?
W Tunezji jest kilka regionów turystycznych najczęściej odwiedzanych przez wczasowiczów. Na rodzinny wypoczynek warto wybrać Djerbę – wyspę położoną blisko południowo-wschodniej części Tunezji, słynącą z najpiękniejszych plaż, błękitnej wody i umiarkowanego klimatu. Znajdziemy tu też luksusowe hotele z bogatą ofertą sportów wodnych, urocze arabskie uliczki, meczety i oczywiście barwne targowiska, na których w dodatku można porozumieć się po polsku. Rodziny, które wolą wypoczywać w mniejszych i spokojniejszych miejscowościach wybiorą raczej małe miasteczko Mahdia z równie pięknymi plażami i orientalną zabudową.
Najstarszy i największy tunezyjski kurort to Hammamet – tętniące życiem miasto oferujące turystom mnóstwo rozrywek i atrakcji. Piaszczyste plaże, ciepłe morze, ogromna ilość luksusowych hoteli, restauracje i park wodny to główne zalety tego miejsca. Dodatkowym atutem jest bliskie sąsiedztwo Tunisu, dzięki czemu łatwo można zwiedzić stolicę Tunezji wraz z jej starożytną dzielnicą Kartaginą.
Inne warte polecenia kurorty to Monastir będący doskonałym miejscem do uprawiania sportów wodnych oraz rozrywkowe Sousse z wpisaną na listę światowego dziedzictwa UNESCO starówką oraz bogatą ofertą różnego rodzaju rozrywek.
Blisko, tanio i egzotycznie
Tunezja to doskonały pomysł na rodzinny wypoczynek w orientalnej scenerii. Niezaprzeczalnym atutem takiego wyboru jest na pewno cena, gdyż koszt takiego wyjazdu często jest porównywalny z wczasami nad polskim morzem i osiągalny dla większości rodzin. Stosunkowo bliska odległość pozwala w miarę szybko dolecieć na miejsce, dzięki czemu nawet dla mniejszych dzieci podróż nie jest zbyt uciążliwa i bez obaw można je zabrać na egzotyczną wycieczkę. Jeśli do tego dodamy szmaragdowe, ciepłe morze, piaszczyste, złote plaże i powiew orientu, który czuć na każdym kroku – mamy przepis na udane i niezapomniane wakacje dla całej rodziny.
